Limits in the poetry of Tymoteusz Karpowicz and Ezra Pound ABSTRACT The article is focused on boundaries in the poetry of Tymoteusz Karpowicz and Ezra Pound, especially in their monumental projects: Słoje zadrzewne and The Cantos....
moreLimits in the poetry of Tymoteusz Karpowicz and Ezra Pound
ABSTRACT
The article is focused on boundaries in the poetry of Tymoteusz Karpowicz and Ezra Pound, especially in their monumental projects: Słoje zadrzewne and The Cantos. The poets were trying to create literary works resembling the mythical "Book", which tells about a man in a very universal way. Structural experiments and original notions of poetic language were to gain the limits of expression. The latest volumes of Karpowicz and Pound are situated at this kind of boundaries. While the poet is trying to use at most the possibilities of language, his reader has to recognise the limits of literary communication. Karpowicz and Pound had ambiguous relations with their readers. The premeditated composition of Słoje zadrzewne and The Cantos provokes to think about the limits of interpretation, which are not confined to a poem, but are constantly widening. The author of this article was trying to reconstruct the strategy of reading, which is inscribed in these volumes.
ABSTRAKT
Poezja Karpowicza i Pounda może być przykładem na prawdziwość paradoksu, o którym pisał Bob Perelman w książce The Trouble with Genius, poświęconej arcydziełom modernizmu. Poezja eliptyczna, po Norwidowsku „ciemna” z jednej strony broni się przed próbami egzegezy, które, jakkolwiek potrzebne, niemal zawsze prowadzą na interpretacyjne manowce. Z drugiej strony to właśnie najbardziej hermetyczne, zbliżające się do granicy komunikatywności dzieła wytyczały drogi rozwoju literatury, szczególnie w XX wieku.
Od tego typu utworów wielu czytelników po prostu się odwraca, o czym świadczy niepopularność tej poezji, ale również brak adekwatnych badań w polskim literaturoznawstwie. Interpretacje najczęściej zmierzają w dwie przeciwne strony – „deszyfracji” tekstu lub lektury fragmentarycznej, naznaczonej subiektywnością. Ideałem byłoby połączenie skrupulatności hermeneuty ze swobodą myśli dekonstrukcjonisty, jednak wobec objętości tekstu i gęstości znaczeń wyzwanie to wydaje się szczególnie trudne.
Artykuł koncentruje się na problemie relacji czytelnik – dzieło w kontekście niezwykle wymagających tekstów, jakimi są monumentalne projekty poetyckie Karpowicza (Słoje zadrzewne) i Pounda (The Pisan Cantos). Omówiony został ich zamysł, układ kompozycyjny, strona graficzna, a nade wszystko język, stanowiący tworzywo i jeden z głównych tematów obu tomów. W przypadku tekstów Karpowicza i Pounda z pewnością należy pamiętać o mocno zaznaczonej intencji autorskiej – autorka rozważy, czy można też mówić o klęsce tej intencji.
Studium zawiera zarys schematu interpretacyjnego, według którego mógłby podążyć czytelnik oczekujący czegoś więcej niż lektury „pięknych lirycznych fragmentów”, jak pisał Andrzej Sosnowski o poezji Pounda. Schemat ten polega na pokonywaniu kolejnych „pięter” dzieła – kompozycyjnych, tematycznych, językowych, przedstawiających... Konieczne staje się ciągłe przesuwanie granicy interpretacji pojedynczego liryku Karpowicza lub fragmentu pieśni Pounda, gdyż tekst bezustannie odsyła do utworów sąsiednich, do grup wierszy, do całości utworu, a jednocześnie do ogromu kontekstów kulturowych, historycznych, biograficznych. Autorka postara się pokazać, w jaki sposób lektura tej poezji staje się fascynującą podróżą w nieznane i jak wiersz ocierający się o granice wyrażania i rozumienia wkracza na obszary „poezji niemożliwej”.