Ważący tonę słoń zabił swojego tresera. Chwilę przed tragedią mężczyzna uderzył zwierzę bambusowym kijem, próbując go zmusić do wykonania polecenia. Wszystko zarejestrowały kamery.
Do dramatycznego zdarzenia doszło podczas weekendowego safari w Parku Narodowym Kafue w zachodniej Zambii. 80-letnia amerykańska turystka zginęła po tym, jak słoń zaatakował samochód z sześcioma pasażerami. Pozostali odnieśli obrażenia. Jedna z pasażerek została ewakuowana do szpitala w RPA.
W rezerwacie przyrody w Kgalagadi w Botswanie doszło do sytuacji mrożącej krew w żyłach. Do odpoczywających uczestników safari niespodziewanie podszedł lew. Wideo z tego spotkania zostało udostępnione w mediach społecznościowych.
64-letnia turystka, biorąca udział w safari wzięła pustą butelkę po napoju i wrzuciła hipopotamowi do pyska. Tragedii udało się uniknąć, dzięki interwencji świadków. Indonezyjska policja rozważa dochodzenie w sprawie.
Brytyjski łowca trofeów zachęca swoich klientów do podróży do RPA, by polować na zagrożone wyginięciem gatunki. Zapewnia, że podczas kryzysu związanego z COVID-19, zwierząt do odstrzału jest bardzo dużo.
Firmy, które organizują polowania na safari, zachęcają rodziców, by zabierali na nie swoje pociechy. Niektóre pozwalają dzieciom poniżej 10 lat polować za darmo, a inne oferują preparację ich "trofeów", by mogły chwalić się nimi przed rówieśnikami.
Myśliwi pochwalili się w sieci zdjęciami, na których pozują obok upolowanych zwierząt. Mężczyzna z martwą zebrą na zdjęciu to tylko jeden z nich. Na myśliwych spadła masowa krytyka za to, że dla zabawy zabijają zagrożone gatunki.
Ci, którzy mają jeszcze wątpliwości, czy z małymi dziećmi można się wybrać w długą, egzotyczną podróż, powinni szybko wyzbyć się jakichkolwiek obaw. To małżeństwo uznało, że nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. Ich córka już w wieku sześciu miesięcy wyruszyła na swoje pierwsze afrykańskie safari, a syn był niewiele starszy.
"Safari" to film, który szokuje i zawstydza. Światowa gwiazda dokumentu, Urlich Seidl, przedstawia w nim Europejczyków zażywających w Afryce "uroków" mordowania.
Regulamin parku zabrania zwiedzającym opuszczania samochodów. Jednak ta rodzina zrobiła to dwukrotnie i była o włos od śmierci.
Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.