[go: up one dir, main page]

Niesamowite wideo. Rosyjski żołnierz udawał, że nie żyje

Tego jeszcze nie było. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, przedstawiające żołnierza armii Putina. Widząc obok siebie eksplozję, szybko padł na ziemię i udawał, że nie żyje. Po kilku sekundach schował się krzakach.

Niesamowite wideo. Rosyjski żołnierz udawał, że nie żyje
Niesamowite. Rosyjski żołnierz udawał, że nie żyje (Twitter)

Część rosyjskich żołnierzy walczących w Ukrainie celowo się okalecza, aby zostać zawróconymi z frontu, inni natomiast buntują się przeciwko rozkazom dowódców. Żołnierze, którzy podpisali kontakt z rosyjską armią, nie spodziewali się, że w Ukrainie natrafią na takie trudności. Niektórzy byli mamieni, że wdzięczna ludność będzie witała ich ciastem i kwiatami.

Do osobliwych zachowań wojskowi zdążyli już nas przyzwyczaić. Tak było i tym razem. Na jednym z wojennych profili w mediach społecznościowych widzimy rosyjskiego żołnierza, który przemieszcza się pustą drogą.

Szybko został zauważony przez armię Ukrainy, która postanowiła zastraszyć wroga i  wystrzeliła pocisk. Nie wiemy czy celem miał być wojskowy, czy może obok stał pojazd - wideo niestety nie jest najlepszej jakości.

Istotne jednak jest to, co stało się potem. Rosjanin szybko położył się na ziemię i przez kilka sekund udawał, że nie żyje. Po 10 sekundach mężczyzna wstał i schował się w pobliskich krzakach. Potem znowu zaczął uciekać wzdłuż drogi.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Co dalej z armią?

Morale w armii rosyjskiej jest coraz niższe. Żołnierze wielokrotnie sprzeciwiali się rozkazom dowódców, bojąc się o swoje życie. Nic dziwnego, gdyż w trakcie wojny w Ukrainie, zginęło już ponad 30 tysięcy żołnierzy armii Władimira Putina.

Jak podkreśla dziennik "Wall Street Journal", setki rosyjskich żołnierzy zdezerterowały lub odmówiły wykonania rozkazów, by nie walczyć w Ukrainie. Gazeta zaznacza, że w rzeczywistości dezercji mogło być znacznie więcej.

Zobacz także: Śmierć na planie filmu z Alekiem Baldwinem. Policja publikuje wideo z miejsca tragedii
Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić